ANDRZEJKI 2015 W GMINNYM OŚRODKU KULTURY W TARNOWIE OPOLSKIM
26.11.2015r.
W czwartkowy wieczór, kilka dni przed wigilią św. Andrzeja, zostały zorganizowane zajęcia "Andrzejkowe". W jednej z sal GOK odbywały się zajęcia z podstaw makijażu prowadzone przez Justynę. Spośród uczestniczek tych warsztatów wybrano jedną modelkę, "na której" zostały wyjaśnione tajniki doboru kolorystyki czy prawidłowej pielęgnacji cery.
Z kolei w innej sali dzieci z zapałem przygotowywały chińskie ciasteczka z wróżbą. Roześmiane dzieciaki miały sporo frajdy z mieszania i wałkowania ciasta. Po lepieniu charakterystycznych pierożków. Podczas gdy ciasteczka piekły się w piekarniku, wspólnie wykonaliśmy kilka wróżb. Było przekładanie lewych butów do drzwi, przekłuwanie serduszek z wypisanymi imionami dziewczynek i chłopaków. Sporo śmiechu mieliśmy przy zabawie z filiżankami, albo podczas dedukowania kształtu pierwszych liter imion ze skórek jabłka.
Andrzejki są specjalną okazją do zorganizowania ostatnich hucznych zabaw przed rozpoczynającym się adwentem.
Dawniej wróżby andrzejkowe miały charakter wyłącznie matrymonialny, dlatego wróżyły sobie tylko niezamężne kobiety i traktowały to bardzo poważnie wykonując te gusła w pojedynkę. Z czasem wróżby te zaczęto odprawiać zbiorowo, zaczęli brać w nich udział młodzi chłopcy (odpowiednikiem andrzejek praktykowanym przez mężczyzn były „katarzynki” – 24/25 listopada). Obecnie zwyczaj ten przybrał formę zabawową, a gusła są traktowane z przymrużeniem oka.
Do tej pory praktykuje się jedynie garstkę wróżb, część z nich jest już zapomniana lub z powodów „technicznych” ;) nie da się ich przeprowadzić.
Wciąż popularne są wróżby dotyczące przewidywania przyszłości związanej z ożenkiem. Do takich zalicza się ustawianie od ściany do progu lewych butów panien jeden za drugim – ta której but pierwszy dotarł do progu miała jako pierwsza wyjść za mąż.
Po dzień dzisiejszy popularna jest wróżba, podczas której losuje się przedmioty o symbolicznym znaczeniu, np. różaniec oznaczał stan zakonny, obrączka lub wstążka z czepka – bliski ślub, a listek – staropanieństwo. Istniały też warianty gdzie można było wylosować:
- lalkę - panna z dzieckiem,
- węgiel – choroba,
- mirt – pójście na wesele,
- monetę – bogactwo,
- Sól – placz,
- popiół – śmierć,
- chleb - dostatek
Do wróżb raczej zapomnianych należy zabawa, podczas której dziewczyny rzucały psu kulki z ciasta oznaczające wybranych chłopców i czekały którą zje jako pierwszą.
Na kujawach panny ustawiały się w kole i wpuszczały do środka gąsiora z zawiązanymi oczami, dziewczyna do której gąsior najpierw podszedł (albo skubnął) jako pierwsza miała wyjść za mąż.
W zapiskach J.M. Fritza (datowanych na rok 1865) możemy przeczytać o rzucaniu za siebie przez panienkę pantofla. Jeśli po spadnięciu na podłogę skierował się czubkiem (a nie „piętą”) ku drzwiom – przepowiadało to zamążpójście w ciągu najbliższego roku.
Istnieje też zapis księdza Przywary z końca zeszłego wieku.
[…] Bardzo rozpowszechnione jest „lanie ołowiu”. Rozpuszczony ołów się leje do wody na misę. Ołów przybiera różne kształty, które można za narzędzia tłumaczyć, młoty, koło, las, konie. Można też trzymać przed światło i patrzeć na cień, co się pokaże. Nieraz widać pierwszą literę imienia, a to już niemało znaczy. W Opolu to orakulum z ołowiu jest bardzo rozpowszechnione. Wszędy leją, na co poskupują ołów ze starych okien u szklarzy. Najlepszy gdy z okien kościelnych. Gdzie nie można dostać ołowiu, służy wosk na ten sam cel. Dziewczyny na wsi, jak ścielą łóżko, nie zapominają trząsać mocno pierzynę i mówić:
Pierzynko trzęsę cię, święty Jędrzeju proszę cię,
Racz ,i też ty objawić, z kim będę wiek prowadzić.
Co się śni, to się potem stanie. W wieczór wychodzą do słomianego dachu i wyrywają bez namysłu kupkę słomek. Jak są do pary, to dostanie młodzieńca, jak nie do pary, to będzie wdowiec. […]
Zarówno w zapiskach Fritza jak i Przywary możemy dowiedzieć się o najważniejszych rodzajach wróżb stosowanych w wieczór andrzejkowy na Śląsku.
W miejscowości Przewóz (gm. Cisek) popularne było przygotowywanie kulek z chleba i umieszczenie w nich kartek z zapisanymi imionami chłopców. Kulki należało wrzucić do wody i poczekać na wypłynięcie kartki z imieniem przyszłego męża.
Dziś bardziej popularne jest wkładanie tak zapisanych kartek pod poduszkę i losowanie jednej z nich w nocy bądź zaraz po przebudzeniu w dzień św. Andrzeja. Istnieje wariacja tej wróżby z kartkami zapisanymi jak i pustymi – czysta kartka oznacza staropanieństwo.
Innym sposobem na poznanie przyszłości było puszczanie na wodę w talerzu dwóch igieł lub dwóch listków mirtu. Jedna igiełka lub listek symbolizowała chłopaka, druga – dziewczynę. Gdy Igiełki lub listki się zetknęły wróżyło to wesele pary młodych.
Absolutnie zapomnianym zwyczajem (a przynajmniej ja nie słyszałam by był praktykowany) jest wyjście w noc św. Andrzeja przed ogrodzenie i potrząsanie płotem przez panienkę. Wykonując to panna powinna wygłosić formułkę:
„Pocie, pocie trzensam cie,
A ciebie świnty Andrzeju prosza cie,
Raćże mie objawić
Z kim ja bydem życie trawić”
Po wypowiedzeniu tego tekstu należało nasłuchiwać z której strony rozlegnie się szczekanie psa ponieważ z tam tąd nadejdzie kawaler.
W powiecie Strzeleckim jeszcze po wybuchu drugiej wojny światowej kultywowany był zwyczaj przebierania się chłopców za tzw. Jędrzejów. Młodzieńcy ubierali na opak kożuch, wkładali słomianą czapkę i maskę na twarz. Tak przebrani wraz z muzykantami odwiedzali domy gdzie mieszkały młode dziewczyny i płatali im figle. Dyshonorem dla dziewczyny było gdy jędrzeje pominęli jej dom – oznaczało to tym samym że nie ma powodzenia u płci przeciwnej.