PTAKI ZE ZWICHNIĘTYMI SKRZYDŁAMI
Kolejne spotkanie Klubu Dyskusyjnego „Nas to kręci!” poświęcone było projekcji Irlandzko – kanadyjskiej produkcji „Maudie” Film trudno sklasyfikować gatunkowo – mamy w nim bowiem zarówno sfabularyzowaną biografię kanadyjskiej malarki Maud Dowley – Lewis, historię jej niezwykłego, trudnego – ale na swój sposób szczęśliwego - związku uczuciowego z prostym (by nie rzec prymitywnym) rybakiem oraz dramatyczną walkę mądrej, wrażliwej i utalentowanej, lecz zamkniętej w schorowanym ciele , niezrozumianej przez najbliższych kobiety.
Obraz w dość swobodny sposób traktuje koleje życia Maud we wczesnym okresie. Widzowie poznają ją już jako ponad 30-letnią kobietę, gdy ma za sobą traumatyczne przeżycia (nagłą śmierć rodziców, młodzieńczą miłość , której owocem była nieślubna córka przekazana do adopcji, rozstanie z ukochanym, który nie wytrzymał atmosfery skandalu i presji rodziny, zagarnięcie i roztrwonienie przez brata spadku ), a postępujący artretyzm czyni z niej osobę o zdeformowanym ciele i ograniczonej sprawności. Z powodu swej niedoskonałości fizycznej jest postrzegana jako osoba ograniczona umysłowo. Jej pasja malarska – którą „zaraziła” ją w dzieciństwie matka, artystka – nie znajduje zrozumienia u ciotki Idy, z którą kobieta mieszka. Maud pragnie niezależności, lecz nie ma na nią szans. Zdesperowana, zgłasza się do poszukującego pomocy domowej Everetta Lewisa – rybaka, sieroty wychowanego w domu dziecka, człowieka nieokrzesanego, którego trudne warunki życia nauczyły pracy i walki. Nieprzywykły do wyrażania uczuć, ani nawet myśli, pozbawiony w swym życiu jakiegokolwiek ciepła i współczucia samotnik z trudem znosi w pobliżu tak różną od siebie istotę. Większość filmowej fabuły to „aria na dwa głosy” w krajobrazie kanadyjskiej prowincji. Rozwijający się talent Maud zderza się tu z postępującym artretyzmem , na który artystka zachorowała jako nastolatka. Jednocześnie oboje bohaterów tej niezwykłej historii ściera się ze sobą, uczy wzajemnie, buduje przedziwny, ale silny związek.
Zarówno film, jak i rzeczywista historia małżonków mają tragiczne zakończenie – ona , co widzimy w filmie, umiera na zapalenie płuc w wieku 67lat, malując do końca (mimo bardzo ograniczonej sprawności), on (tego już w filmie nie zobaczymy), pada ofiarą włamywacza niedługo po śmierci żony.
Mimo pewnych niedoskonałości opowieść wciąga widza i większość seansu oglądana była „na przydechu”. Zaś emocje, które poruszyły klubowiczów tak silne, że po seansie nikt nie miał zbytniej ochoty na długie dyskusje. Wnioski, jakie wyciągnięto z filmu nie pozostawiały miejsca na spory i odrębne zdania. Tragiczne losy małżeństwa Lewisów poruszają w nas najczulsze struny, zwracając uwagę na obecne wśród nas „ptaki ze zwichniętymi skrzydłami”.
Jak wielu artystów, Maud Dawies - Lewis została doceniona po śmierci. Obrazy, które sprzedawała po kilka dolarów na aukcjach w XXI wieku osiągnęły sumy od 20.000 do 45.000 $.